Postać Eleny Ferrante co jakiś czas wpadała mi w oko lub w ucho, nigdy jednak nie zaintrygowała mnie na tyle, żeby sięgnąć po jej książki. Aura tajemnicy, jaką wokół siebie roztacza, jest dla mnie nie do końca potrzebnym chwytem reklamowym, który raczej odstrasza niż zachęca, przynajmniej mnie. Również o samych książkach zdarzyło mi się czytać skrajne wręcz opinie, w końcu więc postanowiłam wyrobić sobie własną, sięgając po "Genialną przyjaciółkę".
Jest to pierwsza z czterech części, opowiadająca o życiu dwóch przyjaciółek z Neapolu lat 50. ubiegłego wieku. Cała książka rozpoczyna się dość zagadkowo, kiedy jedna z kobiet odkrywa, że jej towarzyszka zniknęła, wymazując praktycznie wszystkie ślady swojego istnienia na ziemi. Dalsza część opowieści to już retrospekcja. W trakcie lektury przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz śledząc losy głównych bohaterek w czasie, kiedy były małymi dziewczynkami i nastolatkami. Książkę czyta się całkiem przyjemnie, choć zdecydowanie nie rzuca na kolana. Smaku dodaje z całą pewnością tło, na którym rozgrywają się wszystkie wydarzenia- ogólnie panująca bieda, zacofanie i stosunki społeczne pełne męskiej agresji, która przez wszystkich dookoła jest usprawiedliwiana i traktowana jak coś normalnego. Choć książka nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie (najlepszym dowodem na to jest fakt, że w trakcie czytania zupełnie zapomniałam o tym, że powinnam zastanawiać się co stało się z zaginioną przyjaciółką i po prostu śledziłam losy dziewczynek) uważam, że jest całkiem zgrabną, wakacyjną lekturą, po którą można sięgnąć gdy mamy ochotę na coś niezobowiązującego. Całkiem możliwe nawet, że w wolnej chwili zdecyduję się przeczytać kolejną część by poznać dalsze losy tajemniczej Lili.
Ocena: 4
(Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2016, stron 475)