Autorka ma dzisiaj 37 lat. Ja o 7 więcej, ale oboje zdążyliśmy załapać się na dzieciństwo w peerelowskim syfie. Mimo to, wspominamy czas dorastania z rzewną nostalgią. Wtedy, to były czasy!!! Za każdym razem, po wspominkowo- alkoholowym spotkaniu z kumplami, zastanawiam się czy to oznaka tetryczenia. Pewnie tak ... ale ... Paulina Wilk podchodzi do tematu bardzo poważnie i w mistrzowski sposób analizuje skutki bycia wychowankiem socjalistycznej ojczyzny, wchodzenie w dorosłość w czasie przemian ustrojowych, w odniesieniu do naszych dzisiejszych postaw, decyzji, poglądów politycznych, kwestii wychowania dzieci i funkcjonowania małżeństwa. To swoista autoanaliza (jako nauczyciel powinienem napisać ewaluacja), a nie sielankowa autobiografia. Mimo głębokich refleksji zawartych w książce, czyta się ją z wielką przyjemnością, niemal czując jakby się prowadziło dialog z panią Pauliną.
Ocena: 6 P.S. Nawet "Rakieta" przeczytała tę książkę!
(Wydawnictwo Literackie 2014, stron 249)