Nowość!!!
Nie ukrywam, że zadziałały na mnie proste chwyty marketingowe: Cesarz japońskiego kryminału! Nowy trend w literaturze: japoński kryminał!, okładka i fajne nazwisko autora. Wybujałe oczekiwania ostygły po kilkudziesięciu stronach i pojawiło się pytanie: Dlaczego ZNAK to wydał??? Ale spokojnie. Przetrzymałem .... i gdzieś w połowie nastąpił przełom w akcji. Wtedy "Przeczucie" pochłonęło mnie na maksa. Odnalazłem egzotyczne, i jak dla mnie, dość ekstrawaganckie japońskie klimaty, a i krew polała się gęstym strumieniem niczym w "Pulp Fiction" Quentina Tarantino.
W rezultacie ZNAK się wybronił, a ja zastanawiam się czy powodem mojej początkowo słabej oceny nie było tłumaczenie, w dodatku z angielskiego, co usprawiedliwia w pewnym sensie tłumacza.
Ocena: 4
(Wydawnictwo ZNAK litera nova Kraków 2017, stron 349. Tłumaczył Rafał Śmietana)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz