Mamy debiut! I to jaki debiut! Prawdziwie literacki, a nie książkowy. Bo czasy panie takie, że trzeba rozróżniać literaturę od książek. A w wydaniu Jakuba Nowaka toż to literatura piękna! Nieco filozofująca, a jednocześnie awanturnicza - pełna krwi i potu. Znajdujemy w niej również elementy poetyckie, egzystencjonalne, a ponad wszystko - bardzo ciekawe wątki biograficzne, w których na pierwszym planie występują: Helena Modrzejewska i Henryk Sienkiewicz. Historie bohaterów z drugiego planu są również arcyciekawe i zasługują na refleksję.
To książka 3; 4, a może nawet 5D!!! Nie tylko się ją czyta. Ona rozgrzewa, pachnie, kusi, wstrząsa i intryguje. Jednym słowem: ZACHWYCA!
Autor w oparciu o: fakty, lekturę pamiętników, szkiców, wspomnień, listów - odtwarza pobyt grupy przyjaciół należących do bohemy na zakupionej przez nich farmie/ winnicy w ANAHEIM w Kalifornii. (Miała być artystyczna komuna, a wyszło jak zwykle). Gorące podmuchy wiatru SANTA ANA, w pewnym sensie kreują nam historię, niczym wiatr HALNY, który ma wpływ na samopoczucie. Ciekawostki do zweryfikowania tuż po lekturze: Czy faktycznie, Arlando Munoz był pierwowzorem Juranda ze Spychowa? Czy awanturniczy wiarus ,żłopiący whisky z mlekiem jest archetypem Longinusa Podbipięty? No i właśnie! Jeszcze przecież to napięcie erotyczne pomiędzy Henrykiem a Heleną! Sami widzicie, że książka jest pełna emocji. Jestem ciekaw, czy Jakub Nowak będzie kontynuował swoje próby literackie i czy utrzyma swój wysoki poziom? Dawno już mnie nikt tak mocno nie zaskoczył. Gorąco polecam!!!
Ocena: 6
(Wydawnictwo POWERGRAPH; Warszawa 2022; stron: 416)