Bajki dla dużych chłopców ciąg dalszy. Niezmiennie mi się podoba i będzie ciąg dalszy. Wprawdzie pod koniec ilość sojuszy, spisków i knowań trochę zaczęła mnie męczyć, ale potęga wyobraźni autora i barwność tego opowiadania rekompensuje niedogodności. W tym tomie, w przeciwieństwie do pierwszego, już wyraźnie wchodzimy w obszar fantasy. Dla mnie dawka akceptowalna i mam nadzieję, że zbytnio nie wzrośnie. Poza tym lubię książki, w których można zaprzyjaźnić się z wiodącymi postaciami, kibicować im i martwić się o nie. Tak właśnie pisze Martin. Na liście zamówień już wynotowałem: Nawałnica mieczy. Stal i śnieg."
Ocena: 5
(Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2000; stron: 916)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz