środa, 25 marca 2020

Wiesław Myśliwski "Ucho igielne"

O jak bardzo podobają mi się takie książki! Takie nieoczywiste autobiografie. Mądre, głębokie. Dawniej, właśnie dlatego, szanowało się i słuchało (!) starszych ludzi. Seniorzy z perspektywy przeżytych dziesięcioleci mają to wyważone, pozbawione zbędnych emocji podejście do rzeczywistości. Opis przemijania i sztafety pokoleń, znane przecież autorowi z autopsji, zostały mistrzowsko przedstawione przez Myśliwskiego, który przecież wie, że znajduje się na ostatniej zmianie. Książka wymusza wręcz refleksję, każe przystanąć, zadać sobie pytanie: Na którym okrążeniu jestem i jaki jeszcze dystans przede mną? Niejako mimochodem, ale dokładnie, poznajemy przemijający i pełen zmian przełom wieków XX i XXI.
Nie wiem czy przy okazji, czy z pełną premedytacją postawił Wiesław Myśliwski wspaniały pomnik swoim rodzicom i pierwszej, pięknej, niespełnionej miłości.
Takie skromne resume zaznaczyłem sobie na 419 stronie:
"Ogarnęły mnie wątpliwości ... (...) I w ogóle czy człowiek jest w stanie zachować jedność ze sobą aż do starości? Nie do uwierzenia wydają się wspomnienia na starość, zwłaszcza z dzieciństwa, młodości, jakkolwiek sam nie jestem wolny od takich wspomnień, w które nie wiem dlaczego, wierzę. Co się kryje za tym, że jesteśmy tak nierozerwalnie przywiązani do czegoś, co nie wiadomo, czy było, lub czego nam życie poskąpiło, a z czego mimo to, stworzyliśmy odniesienie do naszej tęsknoty. Do czego w takim razie tęsknimy?"

Prawda, że mądre i piękne? Polecam!

Ocena: 5

(Wydawnictwo ZNAK; Kraków 2018; stron: 424)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz