"Opowieść nie ma początku ani końca, ma tylko prowadzące do niej drzwi.
Opowieść to nieskończony labirynt słów, obrazów i duchów przywołanych po to, żeby wyjawić nam ukrytą prawdę o nas samych. Opowieść to w ostatecznym rozrachunku rozmowa tego, kto ją pisze, z tym, kto ją czyta, ale narrator może powiedzieć tylko tyle, na ile pozwoli mu jego warsztat, czytelnik zaś wyczytać tylko tyle, ile sam zapisane ma w duszy.
To podstawowa zasada, na której opiera się sztuka przelewania słów na papier, bo kiedy już pogasną światła rampy i widownia opustoszeje, liczy się tylko wspomnienie zapisane w teatrze wyobraźni mieszczącym się w głowie każdego czytelnika. To właśnie marzenie każdego, kto sięga po pióro: że czytelnik otworzy serce którejś z jego papierowych postaci i da jej cząstkę swojego życia, żeby uczynić ją nieśmiertelną, choćby nawet na kilka minut (...)." strona 829
Nic dodać, nic ująć.
W cyklu "Cmentarz Zapomnianych Książek" to numer cztery - ostatni. Mroczna Barcelona, reżim generała Franco totalitarny, okrutny i krwawy, piękna agentka Alicja Gris, tajemnica rodziny Sempere i Juliana Carax'a. Niespełna tysiąc stron i szkoda, że tak szybko się kończy. W tej powieści jest wszystko: kryminalne zagadki, szpiegowska intryga, miłość, hołd oddany literaturze, piękny, sięgający poezji język. A całość ... A całość przemyślana, dopracowana, dopięta na ostatni guzik. Bez przypadkowości i szablonów. To również skarbnica błyskotliwych dowcipów i sentencji, głównie za sprawą genialnej postaci Fermina Romero de Torres'a.
Piękna rzecz.
Chcę również podkreślić niebagatelną zasługę autorów polskiego tłumaczenia: Katarzyny Okrasko i Carlosa Marradan Casas'a. Dotknęli majstersztyku i nie zepsuli go. Brawo!.
Ocena: 6!!!!
(Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA 2017, stron 885)
P.S.
"Czwarta część, rozmiarów chorobliwie kolosalnych, doprowadzi nas w końcu do samego serca tajemnicy, a przewodnikiem będzie mój ulubiony czarny anioł, Alicja Gris. Na kartach sagi pojawią się bohaterowie i czarne charaktery oraz tysiące tuneli, dzięki którym czytelnik będzie mógł zbadać kalejdoskopową intrygę, podobną do tej fatamorgany perspektyw, która olśniła mnie tamtego dnia, gdy ojciec zaprowadził mnie na Cmentarz Zapomnianych Książek."