sobota, 14 września 2024

Dorota Masłowska "Magiczna Rana"

 

Masłowskiej nie trzeba rozumieć. Trzeba ją kochać! Ja uwielbiam ją za jej słuch społeczny, językowy, za wnikliwość obserwacji, dostrzeganie najmniejszych detali. Czytając "Magiczną ranę" nie tylko widziałem w wyobraźni jej bohaterów, ale również, a może, przede wszystkim słyszałem co, i w jaki sposób mówią. Słyszałem barwy głosów i wyłapywałem wady wymowy. Niewielu autorów tak potrafi wykreować postaci, tym bardziej, że nie jest to zrobione wprost. Dla mnie ten świat lekko ociera się o surrealizm. Dotąd, wszystkie książki Doroty Masłowskiej czytałem z otwartą gębą, teraz ten efekt nie wystąpił ponieważ popełniłem błąd, przed który przestrzegała jedna z recenzentek na "fejsie" (czasem jednak warto przeczytać recenzję przed lekturą). NASTAWIŁEM SIĘ. Miałem olbrzymie oczekiwania. Myślałem, że będzie czytelniczy orgazm i ... przelicytowałem. Mimo, że książka jest świetna, nie dostąpiłem spełnienia.

Ocena: 5

(Wydawnictwo KARAKTER; Kraków 2024; stron: 156)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz