czwartek, 21 grudnia 2023

Anna Potyra "Pchła"

 

Leżała ta książka samotnie, nikt jej nie chciał, to... ją wziąłem, przygarnąłem, no i jest! Tak przypadkiem, jak to często bywa, zapoznałem się z nową dla mnie autorką. To jej debiut, jeżeli chodzi o kryminał. Wcześniej pisała bajki dla dzieci. Skoro to jest pierwsze jej dzieło w gatunku, to już pragnę się dowiedzieć jak pisarka się rozwinęła. "Pchła" bardzo przypadła mi do gustu. Bardzo ciekawe, historyczne tło intrygi kryminalnej, świetnie narysowane postaci i wartka akcja. Zupełnie tak, jakby pani Anna pisała kryminały od 20 lat. Wiem, że są następne. Będę czytał!

Ocena: 5

(Wydawnictwo Zysk i S-ka; Poznań 2019; stron: 359)

niedziela, 10 grudnia 2023

Kazuo Ishiguro "Klara i Słońce"

 

Nie zawsze tak jest. Nie zawsze "czytając noblistę" człowiek jest przekonany, za co została przyznana ta nagroda. W przypadku Ishiguro nie ma wątpliwości. Głębia treści, nowatorska narracja, a przy tym zaskakująco oszczędny, wręcz prosty ("roboci"?) język. Narratorem jest SP - Sztuczna Przyjaciółka, robot - KLARA. Opowiadanie prowadzone w pierwszej osobie, czyli przez Klarę, pozwala poznawać obserwacje, oceny, ba! rodzące się w maszynie uczucia. I jest to w tak mistrzowski sposób kreowane przez autora, że nie widać w nietypowej narracji krztyny przesady, czy, nomen omen, sztuczności. SP - towarzyszka nastolatki - jest wierna, oddana i skłonna do wielkich poświęceń dla swojej pani (łącznie z oddaniem "krwi"). Zwróćmy uwagę, jak LUDZKIE uczucia powodują działaniami Klary! Finalnie, okazuje się, że android jest bardziej humanitarny i stały w uczuciach od otaczającej go grupy ludzi!!!
I to jest dla mnie główny przekaz Kazuo Ishiguro - brytyjskiego autora z tytułem szlacheckim, oczywiście japońskiego pochodzenia. Klara, dla której źródłem "życia" jest Słońce (zasilanie), automatycznie czyni je swoim bogiem. Zwraca się do niego (modli) i gorąco wierzy w jego Słońca wstawiennictwo (kolejny przykład uczłowieczenia maszyny). 

Historia przedstawiona przez Ishiguro poruszyła mną, bo jasno widać, że rozgrywa się w nieodległej przyszłości... Właściwie już owa przyszłość mogłaby stać się faktem. Dysponujemy odpowiednimi technologiami. Groźba odczłowieczenia ludzkości i przekazania odwiecznych ludzkich cech maszynom brzmi dosyć paranoidalnie, ale czy aby na pewno już się nie spełnia?

Ocena: 6

(Wydawnictwo Albatros; Olsztyn 2021; stron: 319)

Sylwia Chutnik "Tyłem do kierunku jazdy"

 

W książce zestawiono dwie postaci, dwie osobowości, dwie pokiereszowane dusze ze swoimi traumami. Są nimi: Babcia - będąca już u schyłku swojego życia i wnuczka - czterdziestoletnia Magda. Kobiety lubią się i rozumieją mimo, że ich drogi życiowe są niczym dwa przeciwne bieguny. Babcia czerpie życie garściami. Bawiła się, zarabiała relatywnie duże pieniądze, lubiła seks i alkohol, była samodzielna i samowystarczalna. Magda zaś, jako kobieta po tranzycji, mimo spełnienia marzenia o zmianie płci, jest pełna kompleksów, nie radzi sobie ze związkami, pracą, brak jej stabilizacji życiowej. Odchodząca babcia jest dla wnuczki autorytetem, swoistym drogowskazem i ... ostatnim kołem ratunkowym, jak się okazuje. Niby jeden literacki przypadek nie może być asumptem do uogólnień i stwierdzenia: "osoby trans są często nieszczęśliwe", ale o tym temacie wiem więcej niż bym chciał i ogarniają mnie wątpliwości. Sięgnąłem po raz pierwszy po dzieło Sylwii Chutnik i spodziewałem się czegoś więcej. Będę próbował dalej.

Ocena: +4

(Wydawnictwo ZNAK litera nova; Kraków 2022; stron: 278)