Wielką klamrą zamknęła się trylogia kryminalna z Marcinem Zakrzewskim w roli głównej. Nie powiem, czytało się jak zwykle dobrze, ale klamra była baaardzo duuuża .... Do tego stopnia, że dałbym trzeciemu tomowi nieco inny tytuł: "Totaltanz". Wszystko tu było ... zwielokrotnione. Wielokrotnie zabili go i uciekł. No i wielokrotna osobowość też była. Materiał na dobry film sensacyjny. "Pojechane po bandzie". Całą trylogię oceniam na 5+. Tę ostatnią część na:
Ocena: 4
(Wydawnictwo Bukowy Las; Wrocław 2020; stron: 608)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz