niedziela, 7 listopada 2021

Frederic Beigbeder "Życie bez końca"

 

Gdybym miał szukać dla Beibeder'a odpowiednika w polskich mediach, to pewnie wskazałbym Kubę Wojewódzkiego. Inteligencja, poczucie humoru, kontrowersyjne wypowiedzi. Dobrze się złożyło, bo gdyby wbrew tytułowi książki podejść do omawianego problemu śmiertelnie poważnie, to zrobiłoby się smutno i straszno. Cóż to za problem? ŻYCIE, ... manipulowanie genetyczne przy życiu , przedłużanie życia. Niespokojny duch współczesnej literatury francuskiej rozmawia z (podkreślmy to!) legalnie pracującymi naukowcami w Szwajcarii, Austrii, Izraelu, Stanach Zjednoczonych na temat manipulacji dotyczących ludzkiego genomu, genetycznego korygowania wad, drukowania 3D organów ludzkich i roli świń w tym całym procederze. Nie ma tutaj blagi i szukania taniej sensacji. Gdyby rozważyć wszystkie za i przeciw, to mam wrażenie, że i tak doszlibyśmy do smutnej konstatacji: Ludzkość w szybkim tempie zmierza do samounicestwienia. Pytanie tylko jak i kiedy tego dokona?

Tak więc "spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą ..."

Tylko swoiste poczucie humoru Beigbeder'a powoduje, że nie popadamy po lekturze w depresję.

Książka świetna, kształcąca.

Ocena: 5

(Wydawnictwo: Noir sur Blanc, Warszawa 2020, stron:288)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz