niedziela, 3 listopada 2019

Jaume Cabre "Wyznaję"

O Patronie Czytelników!!! (Kimkolwiek jesteś). Jam niegodzien o tym dziele nawet słowa skreślić! Ale oczywiście skreślę i to bez żadnej ironii, bo księga wybitna jest, głęboka, trudna, a jednocześnie wciągająca. To pozycja z tych, które należałoby czytać w skupieniu, podczas leniwych wakacji, bez tej dozy interwałów, które ja stosowałem ze względu na pracę. Podobnie jak w przypadku Opowiadań wcześniej przeze mnie zachwalanych zaskakuje tu zmienna narracja, płynne przechodzenie do różnych epok historycznych. Świetnym zabiegiem stylistycznym jest wprowadzenie do tego pozornego galimatiasu elementu stałego - skrzypiec. Skrzypce są świadkiem wielopokoleniowej ludzkiej historii, są przedmiotem zachwytu i pożądania, źródłem radości i śmierci. Confiteor... Powieść Cabre to swoista spowiedź człowieka (Adrian Ardevol), ale też ludzkości. To historia miłości, przyjaźni, ale też zła i chciwości. Czy tego chcemy, czy nie przeszłość zawsze nas w pewien sposób obciąża. I jeszcze coś ... Skoro mówi się czasem o słowiańskiej duszy, to myślę, że można też powiedzieć o katalońskim klimacie, trochę mrocznym i tajemniczym, trochę bajkowym, a jednocześnie napiętnowanym duchami przeszłości: hiszpańską inkwizycją, faszyzmem, rządami Franco.
Bardzo warto przeczytać.

Ocena: 6

(Wydawnictwo Marginesy Warszawa 2013; stron: 761) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz