"Życie nie rozpieszcza Joanny. Samotnie wychowuje nastoletnią córkę i co miesiąc sprawdzając stan konta, obawia się, że znowu zabraknie jej pieniędzy na opłacenie wszystkich rachunków. Nie chce zawieść Misi, której obiecała wyjazd na kurs językowy w Londynie, więc przyjmuje dobrze płatne zlecenie jako tłumaczka na planie nowego programu telewizyjnego. Wkrótce nieoczekiwanie , trochę wbrew sobie, zostaje gwiazdą."
Okładkowe streszczenie mówi o tej książce chyba większość z tego wszystkiego, co powiedzieć można. Jak dla mnie poprawne czytadło, którego treści pewnie za miesiąc nie będę pamiętać tym bardziej, że sama historia jakoś nie do końca mnie przekonuje. Straszliwa machina show- biznesu, która wciąga i mieli niczego nieświadomą bohaterkę prawie wbrew jej woli... To prawda, że zupełnie nie znam realiów rządzących wielkim światem, ale bezradność Joanny trochę mnie jednak irytuje. Dobrze, że pojawia się wybawiciel na białym koniu (a raczej wybawiciel z czarnym owczarkiem:) ), bo pewnie samej nie udałoby się jej uwolnić z tak znienawidzonego życia.
Mimo tego książkę czyta się nieźle, spojrzenie za kulisy tego zupełnie nieznanego nam świata chwilami może nawet być ciekawe. Jako lektura na niebawem rozpoczynające się wakacje w sam raz.
Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA
Warszawa 2016
stron 447
Ocena 3,5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz