niedziela, 19 listopada 2023

John Grisham "Dzień rozrachunku"

 

"Firma"' "Raport Pelikana"' "Czas zabijania". To słynne kasowe filmy oparte na prozie Grishama. Wszystkie je widziałem i podobały mi się, ale z "ulubionym pisarzem Ameryki" w wersji książkowej spotkałem się po raz pierwszy. Wrażenie pozytywnie piorunujące. Po lekturze "Dnia rozrachunku" wcale się nie dziwię, że Johna Grisham jest "autorem filmowym". Jego język jest tak obrazowy, że wyobraźnia z dużą łatwością kreuje opisywane zapachy, obrazy i transferuje emocje bohaterów. Kadry są skrajnie różne: spokojne pola bawełny w Stanie Missisipi versus koszmarne tropiki podczas "Marszu śmierci" na Filipinach podczas II wojny światowej i na koniec zapach sali sądowej.

Książka jest pełna silnych emocji i kontrastujących ze sobą przeżyć.  Pisarz nie pozwala nam się nudzić nawet przez sekundę. Już teraz wiem, że na mojej półce przybędzie co najmniej kilka pozycji Johna Grishama.

Ocena: 6

(Wydawnictwo Albatros; Warszawa 2020; stron: 507) 

1 komentarz:

  1. Wspaniała recenzja,krótka, zwięzła i zachęcająca do przeczytania tej książki. Brawo Maćku. Gratuluję talentu i inteligencji 🌻

    OdpowiedzUsuń