Lubię czytać dzieła autorów, kiedy już po kilku stronach wiem, że są oni ode mnie mądrzejsi, więcej przeczytali i więcej widzieli. Trzeba ciągnąć w górę. Nieskromnie stwierdzę, że w obecnych czasach nie jest to takie oczywiste. Piotra Kępińskiego od razu polubiłem za krótkie, konkretne, felietonistyczne pokazanie mi Rzymu i kilku dalszych włoskich okolic. Rozdziały: "Duma i wstyd" oraz "Sardynia chce do Szwajcarii" wręcz wywołały u mnie "efekt WOW!" Warto sięgać po takie pozycje. Warto poznawać inne kraje, patrząc cudzymi oczami i wynurzać się z głównego turystycznego nurtu.
Na pewno na Materę, którą mam zamiar niebawem odwiedzić spojrzę z nieco innej perspektywy.
Ocena: 5
(Wydawnictwo Czarne; Wołowiec 2021; stron: 270)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz