środa, 19 stycznia 2022

Tomasz Piątek "Heroina"

 

Debiut literacki Piątka. Mocny, bo osobisty. (Jak większość debiutów). To nie jest książka do recenzowania. Jak ocenić spowiedź, nawet obleczoną w szatę opowiadania? Nieskromnie odniosę się do swojego (na szczęście od 3 lat byłego) nałogu - papierosów. Otóż najbardziej dojmującą myślą, która mnie poraziła po tym jak przestałem "musieć" wypalać po 20 i więcej fajek dziennie było: "Jezu! Jakże ja byłem zniewolony! Ile czasu i myśli zabrało mi kombinowanie jakby tu i gdzie zajarać?! Czy mam fajki? Czy starczy mi do jutra? A rano, w kiblu, będę się mógł zaciągnąć? Czy kiosk otwarty? A może kupię na stacji benzynowej? No, i czy mam kasę?" Upiorne, durne zniewolenie. Ponieważ był w moim życiu moment, w którym mam wrażenie, otarłem się o alkoholizm, to wielkie wrażenie zrobiła na mnie "Informacja zwrotna" Jakuba Żulczyka. Jakkolwiek to głupio zabrzmi - czułem sytuacyjny klimat. Obok "Piątkowej" heroiny na szczęście nawet nie przechodziłem, ale powala w tej książeczce maksymalna skala zniewolenia, a co za tym idzie, totalnego upodlenia człowieka. Uważam, że obie wymienione wyżej pozycje powinny znajdować się w kanonie lektur licealisty. Należy uczyć się na cudzych błędach.

Ocena: 5

(Wydawnictwo Czarne; Wołowiec 2002; stron: 114)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz