"Raz do roku w Skiroławkach" Zbigniewa Nienackiego przeczytałem dwa razy. Za drugim podejściem, w wieku dojrzałym, z ochotą i przyjemnością, ale nie ze względu na erotyczne sceny, ale dlatego, że urzekły mnie swojskie klimaty. To samo spodobało mi się w kryminale Chmielarza. Zapadła dziura, lasy i bory, jezioro, przaśna rzeczywistość kontra "warszawka". Byłoby super, gdyby autor nie postanowił walnąć obuchem w łeb czytelników na pięciu ostatnich stronach.
Kryminał jest kryminał, czyta się bardzo przyjemnie, dlatego śmiało mogę polecić, choćby po to by porozmawiać o zakończeniu.
Ocena: 4
(Wydawnictwo Marginesy W-wa 2018, stron. 477)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz