Coś czuję, że rok 2023 nie będzie rokiem bicia rekordów czytelnictwa, za to ma szansę ów rok Kenem Follettem stać. Zacząłem "zerowym" tomem słynnej trylogii, "FILARY ZIEMI" . Tomem czyniącym tetralogię (premiera 2020) i z pewnością powiększającym majątek autora. Follett ma jedną bez wątpienia zaletę: świetnie się czyta, to zaś pozwala przymknąć oko na banalne intrygi i miłosne perypetie bohaterów, którzy choć osadzeni w XI wieku, prezentują typ myślenia współczesnego człowieka. To taka podkoloryzowana, spłaszczona dla potrzeb komercyjnych historia, ale lubię to i będę brnął dalej. Obecnie przebijam się przez tom I, a na półce czekają następne.
Ocena: +4
(Wydawnictwo Albatros; Warszawa 2020; stron: 765)