A Anną Gacek mam to samo z Marcinem Kydryńskim - nie mogę ich słuchać. Dla mnie radiowiec z wadą wymowy jest niczym oksymoron. Drażni mnie. Z czytaniem jest znacznie lepiej, choć zestawiać tych dwoje twórców nie można, bo Kydryński jest "poetą Fado", a Gacek zaledwie :"tłumaczką Rolling Stone'a". Wiem, okrutnie, ale szczerze. Książka jest niszowa, ale zapewne zysk przyniesie, bo kupi ją wystarczająca ilość inteligentów w okolicach pięćdziesiątki, którzy mają wypracowany nawyk czytania i początki pamięci wstecznej. Nirvana, Pearl Jam = Grunge = Młodość. Przeczytałem tę książkę na fali resentymentu. Dla mnie "Ekstaza początek" będzie już z pewnością końcem.
Ocena: -3
(Wydawnictwo Marginesy; Warszawa 2021; stron: 341)